Z wafelkiem same problemy były, najpierw go spaliłam, potem ciągle nie mogłam zamieścić go na blogu, bo albo serwer padł, albo się wgrywało pół dnia :(
Miał być KitKat dla Oli, ale wyszedł bardziej Cat :)
Aczkolwiek dla przyjemności chrupania wafelka jest wart mojego zachodu, ale masę (nadzienie) miałam chyba za suchą, bo za długo czekała, to polecam dodać odrobiny homo lub twarożku :)
- WAFELEK:
- 3 łyżki otrębów NIE mielonych (2o+1p)
- 6 tabl. rozkruszonych słodziku
- aromat waniliowy
- 2 płaskie łyżki serka homo
Wymieszać, rozsmarować najcieniej jak się da na papierze do pieczenia, piec w 170* do momentu, aż brzegi będą rumiane i po naciśnięciu będzie bardzo sztywny. Jeśli będzie zbyt szybko się spiekał a nadal będzie miękki, obniżyć temperaturę. W czasie pieczenia ponacinać w równe paski.
- KREM:
- mleko w proszku 3 łyżki
- łyżeczka kakao
- 4 tabl. słodziku
- aromat arachidowy lub inny
- woda 2 łyżki
- opcjonalnie odrobina serka homo lub twarożku dla zwilgotnienia masy
Wymieszać wszystko dokładnie, smarować upieczone wafle.
- POLEWA:
- 1 łyżeczka kakao
- 2 łyżeczki mleka w proszku
- aromat orzechowy
- woda (po 1 łyżeczce, żeby nie było zbyt wodniste)
wymieszać wszystko, smarować przełożone wafle, rozprowadzić także na boki. Zapiec wszystko przez chwilę, aż zrobi się chrupiąca skorupka w temp 170-180*. Poczekać aż ostygnie.
UWAGA!!!! Wafelki można zrobić w różnych smakach np kokosowym i białą polewę dać :)